Debilizm

Alkoholizm to jeden z największych problemów trapiących nasze polskie społeczeństwo. Nie ma wątpliwości co do tego, że nasi rodacy nadużywają alkoholu, piją nie tylko dużo, ale i często. To prowadzi do uzależnień, które później trudno jest wyleczyć. Pamiętajmy o tym, bowiem leczenie nie jest proste, a przy tym w naszym kraju bardzo wstydliwe. Dlatego też wielu znanym ludziom trudno przyznać się do alkoholizmu, bowiem media ani my nie jesteśmy tolerancyjnie i nie tolerujemy takich osób, dla których alkohol jest całym światem. Nie tolerujemy, choć sami często mamy z tym problemy – taka mała polska ironia losu.Na pewno warto poznawać kliniki leczenia alkoholizmu. Może nie od razu jako klienci i pacjenci, nie mniej warto znać takie instytucje. Jeśli my, bądź nasi bliscy mają tego typu problemy, to lepiej się zgłosić do takiej kliniki leczenia alkoholizmu i poprosić o pomoc. Nie zawsze terapia musi się łączyć z leczeniem farmakologicznym i zamykaniem w samej klinice. Niekiedy można pomagać „zdalnie”, czyli na odległość. Najważniejsze jednak, by chcieć pomóc sobie lub innym. A na pewno kliniki leczenia alkoholizmu nie odmówią nam pomocy, jeśli się do takich zgłosimy. Warto więc poznać adresy placówek, które nam służą. Dzięki temu możemy uratować swoje życie.Takich placówek – wbrew opinii – nie jest w naszym kraju zbyt wiele. Niestety trzeba się naszukać. Nawet spotkania AA w ramach terapii to rzadkość w naszym kraju. To ciekawe, że kliniki leczenia alkoholizmu są tak rzadkie, tym bardziej, że alkoholizm w naszym kraju zatacza ogromnie wielkie kręgi. Dlatego też więcej powinno być pomocy związanej z walką z uzależnieniami. Tym bardziej, że problem ten jest coraz to bardziej poważny i chciałoby się, by państwo wspierało walkę z nałogiem, który niewątpliwie źle świadczy o naszym kraju.Alkoholizm wszędzie gości, nie tylko w Polsce. Ale nie ma żadnych wątpliwości co do faktu, iż w naszym kraju pije się bardzo dużo wyskokowych trunków o dużej zawartości alkoholu. Niestety kliniki leczenia alkoholizmu to wciąż rzadkość i nie zanosi się, by było ich więcej.